sobota, 1 grudnia 2007

Czuwajcie więc, bo nie wiecie, którego dnia Pan wasz przyjdzie.

Rozpoczynamy okres adwentu, zmian i nawrócenia. Na każdym kazaniu w kościele, dowiecie się jak to ważny okres w życiu każdego człowieka, na czym ma polegać te nawrócenie, więc nie będę tego powtarzał. Zostaniecie, też pouczeni, aby zrobić sobie postanowienie, adwentowe, ale i nie o tym będę mówił, choć gorąco d tego namawiam.

W piśmie świętym czytamy:

Czuwajcie więc, bo nie wiecie, którego dnia Pan wasz przyjdzie. Ewangelia według Mateusza, rozdział 24, wers 42.


Jutro, zastanówmy się jak często uzywamy tego słowa, raz dziennie ( kategorycznie za mało), 2,3,4,5...(również, zbyt mało), 10,11... (to już bardziej odpowiada stanu rzeczywistemu). Ciągle, mówimy lub myślimy, jutro... "Zrobię to jutro", "To poczeka do jutra", "Jutro też jest dzień"... Jednak czy, aby na pewno możemy być pewni jutra, czy aby na pewno coś może poczekać do jutra...
Zastanówmy się, co nami kieruje gdy wypowiadamy "jutro", co jest tak ważnego, w naszym życiu, aby musieć zrobić coś innego jutro... czy, aby na pewno dobrze robimy...
A co nam to da, że coś zrobimy dziś, spokój..., wolny czas..., zadowolenie..., łaskę...

Natchniony, ciekawym rozumowaniem, wielmożnego Księdza z parafii z Mikołowa, dzielę się z wami jego rozumowaniem, ponieważ chcę spróbować wcielić je w Moje życie i gorąco wierzę, że w tym szczególnym okresie adwentu, na przełomie mojej dojrzałości społecznej uda mi się to i tak mi dopomóż Bóg.

Ciekawe rozumowanie nt. "tak mi dopomóż Bóg"

2 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Popraw sobie antenkę, bo złe fale odbierasz.

Bzyx pisze...

W sumie, to domyślam się o co Ci chodzi, ale widocznie mamy bardzo skrajnie różne poglądy nt. Boga. Więc, kontynuowanie dyskusji, w taki sposób nie ma sensu...

by TemplatesForYouTFY
SoSuechtig, Burajiru